Krótkie przemówienie ojca duchownego do międzynarodowego zgromadzenia
30 sierpnia 2009 r.
Kochane Małe Dusze,
To jest wielka radość, że zbieramy się razem na 38 zgromadzeniu międzynarodowym, by chwalić miłość Pana i przyjmować wszystkie łaski, których On życzy sobie nam udzielać. Ten rok jest szczególnie bogaty w wydarzenia, które pomagają nam odpowiadać na wołanie Jezusa. Tym wołaniem jest temat tego dnia: »Chcę uczynić z was żyjących Ewangelią». Rok kapłański ogłoszony przez Papieża Benedykta XVI z okazji 150 rocznicy urodzin dla nieba świętego Jana-Marii Vianneya, świętego Proboszcza z Ars, jest darem Pana, aby ożywiać żarliwość apostolską, zarówno nas księży, jak i wszystkich chrześcijan. Nasz świat pogrążony w kryzysie jest powierzony naszemu świadectwu, aby odnajdywać swoją równowagę i prawdziwy sens życia.
Nowa Encyklika, którą nam dał Ojciec Święty - "Caritas in veritate" - miłość w prawdzie, porusza potrzebę takiego świadectwa, którego świat potrzebuje. On napisał, na początku swojej Encykliki: »Miłosierdzie jest drogą doktryny społecznej Kościoła. Cała odpowiedzialność i obowiązki chrześcijan mają swoje źródło w miłości, która według nauczania Chrystusa, jest syntezą całego Prawa (por. Mt 22, 36-40). Miłość jest autentyczną, osobistą relacją z Bogiem i z bliźnim. (.) Dla Kościoła - ukształtowana przez Ewangelię - Miłość jest wszystkim ponieważ, jak głosi święty Jan (por. 1 J 4, 8.16) i jak to przypomniałem w mojej pierwszej Encyklice, Bóg jest miłością (Deus Caritas est) wszystko pochodzi z miłości Boga, przez niego wszystko istnieje i wszystko zdąża ku niemu. Miłość jest darem największym, który Bóg dał ludziom. To jest Jego obietnica i nasza nadzieja». (Caritas in veritate n° 2)
Przykład świętego Proboszcza z Ars jest dla nas pomocą w osiągnięciu głównej nagrody, zachętą do odnowy naszych dusz w prawdziwej miłości w sakramencie pojednania. Ten sakrament musi odnajdywać swoje właściwe miejsce dzisiaj, gdy tyle ludzi opuszcza Boga. Oto kilka jego słów, które on mówił z taką żarliwością: »Grzesznik powraca do Boga, aby Go przeprosić, a Bóg powraca do niego. dobry Bóg jest zawsze skłonny, aby nas przyjmować. Jego cierpliwość na nas czeka!. Niektórzy mówią, że Ojciec Przedwieczny ma serce twarde. Och, jak oni się mylą! Ojciec Przedwieczny, aby rozbroić swoją sprawiedliwość, dał swojego Syna z sercem miłosiernym: nie daje się tego czego się nie ma. Jest to szczególnie ważne dla tych, którzy mówią: "Zbyt dużo uczyniłem zła, Dobry Bóg nie może mi przebaczyć". To jest wielkie bluźnierstwo. Oni stawiają granicę Miłosierdziu Boga, które jest nieskończone. Kiedy ksiądz daje rozgrzeszenie, koniecznym jest myśleć tylko o tym, że to dzięki krwi Dobrego Boga, która płynie w naszej duszy, aby ją myć, czyścić i czynić ją piękną, taką jaką była po chrzcie».
Tak, kochane Małe Dusze, przez przyjęcie przebaczenia Boga, możemy odnajdywać szczęście dzieci Boga i zabezpieczyć się przed duchem świata. Jezus nas inspiruje i mówi do nas w Orędziu z 10 czerwca 1985: »Moje dzieci, odnówcie wasze dusze w Świetle Świętej Ewangelii tak dobrze przypomnianej w Orędziu Miłosiernej Miłości. Nie można, bez poważnego ryzyka, mieć upodobania w grzechu. Aby się z niego wydostać, trzeba dokonać wielkiego wysiłku! Wiecie, że duch tego świata nie jest Duchem Boga, a Ja nie mogę interweniować bez pełnej zgody duszy. Ludzkość niszczy ciała, a na pewno jeszcze bardziej dusze. W stylu życia niezgodnym z Wolą Bożą, wartości ludzkie i duchowe są deptane! Moce Zła są wyzwolone... Nie możecie temu zaprzeczyć! Odruchy solidarności, które pojawiają się tu i tam dla wzajemnej pomocy dla krajów zacofanych, nie wystarczają, niestety, do przezwyciężenia zła, które toczy serca jak trąd - nieświadomie, ale rzeczywiście». W związku z tymi słowami Jezusa pomyślmy o tym, w jaki sposób organizacje międzynarodowe chcą walczyć z AIDS.
Jeśli naprawdę, Ewangelia zakorzeniona będzie w konkretnym naszym codziennym życiu, stanie się siłą, która będzie wyzwalać naszą epokę. W pierwszym liście św. Jana czytamy:
"Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci. Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą! Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy i uspokoimy przed Nim nasze serce. A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko". (1 J 3,16-20)
Między najważniejszymi czynami, które należy spełniać w prawdzie, jest bezsprzecznie przebaczenie, które musimy ofiarować tym, którzy nam zadali ból.
Przebacz nam nasze grzechy, jak i my przebaczamy naszym winowajcom, prosimy w Ojcze Nasz. Otrzymujemy królewskie przebaczenie Boga gdy my również tego pragniemy. Ale jaki skutek to przebaczenie może mieć w naszym sercu? Nasze serce podobne jest wtedy do serca ukochanego dziecka Ojca. Dlatego nasze serce musi być otwarte i współczujące, aby przebaczać naszemu bliźniemu. Ten czyn może być bohaterski, jeżeli zło, cierpienie nam zadane jest bardzo ciężkie, takie jak na przykład zabójstwo istoty, którą kochamy. Uciekanie się do łaski Pana jest wtedy konieczne. Święty Proboszcz z Ars daje nam na to dobry sposób: »Aby pokonać demona, który przywołuje nam myśli nienawiści przeciw tym, którzy zadają nam ból, należy natychmiast poprosić o ich nawrócenie» (Proboszcz z Ars - jego myśl, jego serce). Działając tak, stajemy się naprawdę tymi, którzy żyją Ewangelią.
Kochane Małe Dusze, zakończymy słuchając ze skupieniem głosu Małgorzaty. To jest fragment z jej krótkiego przemówienia do zgromadzenia międzynarodowego w 2001. To przypomnienie pozwala nam doświadczyć tajemnicy świętych obcowania.